Czy simsy się rozwinęły przez te 18 lat? Oczywiście. Przecież wyszły już cztery serie tej gry symulacyjnej. Ta ostatnia zdecydowanie teraz króluje. No i w końcu w listopadzie poprzedniego roku wyszedł najbardziej oczekiwany dodatek o zwierzakach. Ja jednak nie pokusiłam się na kupno "Psów i kotów". Dlaczego? Otóż od jakiegoś czasu czwarta seria simsów kompletnie przestała mnie kręcić. Gdy w nią grałam, nie czułam takiej radości jak przy "The Sims 3", do którego właśnie wróciłam. Wchodząc w trójkę już miałam pomysł na rozgrywkę. I to właśnie o niej będą wam opowiadać w tej nowej serii postów :)
Zapraszam do czytania... 💜
Pomysł na obecną rozgrywkę narodził się dzięki... mojej kreatywnej głowie 😀. Pomyślałam, skoro tak bardzo lubię sobie czasami pośpiewać i kocham muzykę, to czemu nie mogłabym zostać słynną piosenkarką w "The Sims 3"?
Kiedy weszłam do gry, oczywiście na początek wybrałam miasto - Starlight Shores, które doszło z dodatkiem "Zostań Gwiazdą". Wiedziałam, że to będzie najlepszy wybór dla mojej przyszłej simki piosenkarki. Miasto co prawda wydaje się niewielkie, lecz naprawdę jest bardzo ładne i ma dużo ciekawych miejsc.
Po wyborze miasta zabrałam się za tworzenie simki. Przyznam, że Margaret wyszła mi naprawdę fajnie, tylko zajęła mi dużo czasu. Jestem perfekcjonistką i może dlatego tyle mi na tym tworzeniu czasu zlatuje 😛. Na koniec zajęłam się najważniejszym, czyli wybraniem dla niej pragnienia życiowego. Bez wahania wybrałam "Legendę wokalu". Do mojej simki chciałam jeszcze dodać psa, ale uznałam, że na ten krok zdecyduję się później.
Teraz przyszedł czas na wybranie domku. Nie miałam z tym żadnych problemów, gdyż już wcześniej przeglądałam ewentualne miejsca zamieszkania ;)
Jak zawsze, umeblowanie domku trwało bardzo długo, mimo że nie był on duży. Po prostu dążyłam do tego, aby wyglądał "perfekto'' i żeby Margaret mieszkało się w nim jak najlepiej.
No i się udało. Niestety nie mam zdjęć domku, ale za to pokażę wam zdjęcia mojej przyszłej legendy wokalu 😃.
Tak właśnie prezentuje się Margaret. Ubrałam ją oczywiście w moje ulubione kolory, czyli fioletowy i czarny. Dałam jej nawet chokera. Mój ulubiony dodatek do stroju. Wkrótce znowu będę mogła go nosić, gdyż jest coraz cieplej 🌞.
Oprócz mojej simki widzicie także kupę liści za oknem. Tak, w grze była wtedy jesień i pokojówka akurat zabrała się za grabienie liści. Ale przyznacie, że bez tych liści zdjęcie nie wyglądałoby tak ciekawie 😛.
Te zdjęcia zrobiłam, kiedy Margaret ćwiczyła śpiewanie karaoke. To był pierwszy dzień jej simowego życia. Jak widać, tutaj jest już ubrana w co innego, ponieważ zrobiłam jej kilka strojów 😉. Jak tylko zaczyna się nowa pora roku, to zmieniam jej ubrania. Lubię takie zmiany.
Jestem naprawdę zdziwiona, a zarazem szczęśliwa, że maszyna do karaoke jakimś cudem znalazła swoje miejsce w domu Margaret. Gdyby nie ten sprzęt, to moja bohaterka nie odniosłaby wokalnych sukcesów. A trochę już ich ma na swoim koncie 😏.
Dobrze, to by było na tyle. Zapoznałam was z moją obecną rozgrywką w "The Sims 3". W następnych postach będę opowiadać, jak toczy się życie mojej simki 😊. Mam nadzieję, że z cierpliwością będziecie czekać 💜.
Miłego dnia! Enjoy
Pomysł na obecną rozgrywkę narodził się dzięki... mojej kreatywnej głowie 😀. Pomyślałam, skoro tak bardzo lubię sobie czasami pośpiewać i kocham muzykę, to czemu nie mogłabym zostać słynną piosenkarką w "The Sims 3"?
Kiedy weszłam do gry, oczywiście na początek wybrałam miasto - Starlight Shores, które doszło z dodatkiem "Zostań Gwiazdą". Wiedziałam, że to będzie najlepszy wybór dla mojej przyszłej simki piosenkarki. Miasto co prawda wydaje się niewielkie, lecz naprawdę jest bardzo ładne i ma dużo ciekawych miejsc.
Po wyborze miasta zabrałam się za tworzenie simki. Przyznam, że Margaret wyszła mi naprawdę fajnie, tylko zajęła mi dużo czasu. Jestem perfekcjonistką i może dlatego tyle mi na tym tworzeniu czasu zlatuje 😛. Na koniec zajęłam się najważniejszym, czyli wybraniem dla niej pragnienia życiowego. Bez wahania wybrałam "Legendę wokalu". Do mojej simki chciałam jeszcze dodać psa, ale uznałam, że na ten krok zdecyduję się później.
Teraz przyszedł czas na wybranie domku. Nie miałam z tym żadnych problemów, gdyż już wcześniej przeglądałam ewentualne miejsca zamieszkania ;)
Jak zawsze, umeblowanie domku trwało bardzo długo, mimo że nie był on duży. Po prostu dążyłam do tego, aby wyglądał "perfekto'' i żeby Margaret mieszkało się w nim jak najlepiej.
No i się udało. Niestety nie mam zdjęć domku, ale za to pokażę wam zdjęcia mojej przyszłej legendy wokalu 😃.
Tak właśnie prezentuje się Margaret. Ubrałam ją oczywiście w moje ulubione kolory, czyli fioletowy i czarny. Dałam jej nawet chokera. Mój ulubiony dodatek do stroju. Wkrótce znowu będę mogła go nosić, gdyż jest coraz cieplej 🌞.
Oprócz mojej simki widzicie także kupę liści za oknem. Tak, w grze była wtedy jesień i pokojówka akurat zabrała się za grabienie liści. Ale przyznacie, że bez tych liści zdjęcie nie wyglądałoby tak ciekawie 😛.
Te zdjęcia zrobiłam, kiedy Margaret ćwiczyła śpiewanie karaoke. To był pierwszy dzień jej simowego życia. Jak widać, tutaj jest już ubrana w co innego, ponieważ zrobiłam jej kilka strojów 😉. Jak tylko zaczyna się nowa pora roku, to zmieniam jej ubrania. Lubię takie zmiany.
Jestem naprawdę zdziwiona, a zarazem szczęśliwa, że maszyna do karaoke jakimś cudem znalazła swoje miejsce w domu Margaret. Gdyby nie ten sprzęt, to moja bohaterka nie odniosłaby wokalnych sukcesów. A trochę już ich ma na swoim koncie 😏.
Dobrze, to by było na tyle. Zapoznałam was z moją obecną rozgrywką w "The Sims 3". W następnych postach będę opowiadać, jak toczy się życie mojej simki 😊. Mam nadzieję, że z cierpliwością będziecie czekać 💜.
Miłego dnia! Enjoy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz